o-O-o
Wyjdź dzisiaj na balkon o 20:00
Justin
o-O-o
Ehh, powiedział mi , że mnie kocha , a ja nic do niego nie czuje, po prostu zwykły kolega, tyle, że bardziej się , narzuca .Pójde, ale nie bd z nim chodzić, powiem mu prawde, trudno może go tym zranie, ale nie chce, mówić mu , że go kocham, skoro go nie będę kochać .Poszłam na góre i poszłam do łazienki nalałam sobie wanne wody i wsypałam sól do kąpieli o zapachu miodu , zawsze się przy niej relaksuje, zaczełam czytac książke, nawet nie spojrzałam już było po 18:00 , a ja byłam cała pomarszczona, wyszłam , wytarłam sięi wysuszyłam włosy ubrałam się w TO .(tylko bez okularów i torebki ).Wziełam koc, książke, MP3 ,telefon i poszłam na balkon.Po drugiej stornie siedział już Justin z gitarą i gdy mnie zobaczył,zaczał śpiewać.Gdy skończył zapytał się mnie :
-Będziesz ze mna chodzić
-Justin myśle , że trwa to zbyt szybko, ja Cie jeszcze nie znam, wiec na razie nie chce .
Po tym wziełam rzeczy i poszłam do pokoju. Przebrałam się piżamę i poszłam spać.
o-O-o
Wiem, że rozdział baaaardzo krótki, ale nie mam ani weny, ani czasu .
Może dłuższy dodam , w weekend, narazie tyle
Bye ;-P